środa, 19 września 2012

Sny zdemaskowane



Mirosław Winczewski, Wielki sennik współczesny

Winczewski M., „Wielki sennik współczesny”, Studio Astropsychologii, Białystok 2007
s: 422

Jestem człowiekiem małej wiary. Trudno mnie przekonać do istnienia zjawisk paranormalnych i nieufnym okiem spoglądam na ludzi deklarujących swoją więź z zaświatami. Życie oduczyło mnie również bezbrzeżnej wiary w ludzi i dziś zdecydowanie preferuję w tej materii zasadę ograniczonego zaufania. Ale jest coś, w co wierzę. Całą swoją dziecięcą wiarę kieruję ku umysłowi ludzkiemu. Zdumiewa mnie jego potężny mechanizm, kruchość konstrukcji i... omylność. Paradoksalnie wszystko, co niedoskonałe jest dla mnie przejawem doskonałości. Wierzę w to, że nasz umysł wysyła nam sygnały: jawne i łatwe do odczytania, które lokuje w naszej świadomości oraz te utajone i zaszyfrowane, które przejmuje nasza podświadomość. Sny są komunikatem, który podświadomość próbuje przekazać naszej ospałej świadomości. I tylko od nas zależy, czy i jak ten komunikat odczytamy.

Gdy po raz pierwszy przeczytałam maila od Studia Astropsychologii, pomyślałam, że medytacje, runy i zbawienne prądy życia to terytoria, na które nigdy nie zawędruje. Nie wierzę, nie chcę wierzyć, nie mam ochoty zagłębiać się w swoje „ja” i szukać tam niespożytych pokładów energii. Sceptyk to moje drugie imię. Miałam już grzecznie odmówić, gdy podczas przeglądania strony Wydawnictwa natknęłam się na dział literatury poświęconej snom. Symbolika snów zawsze była dla mnie intrygująca. W literaturze motywy oniryczne przewijają się od zarania dziejów: były sny profetyczne, marzenia senne, majaki i koszmary. Poeci i pisarze prześcigali się w nadawaniu snom wyolbrzymionych znaczeń, które brały się prawdopodobnie z braku ich zrozumienia.

Senniki próbują usystematyzować sny, złapać je na haczyk i przyszpilić. Możemy w nich znaleźć prawdopodobne znaczenie snu, ale najpierw musimy nauczyć się rozpoznawać symbole, wyłapywać archetypy. Wierzę, że sny obrazują nasze troski i obawy. Pamiętam, że nigdy nie śniłam tak intensywnie i tak dziwacznie, jak podczas ciąży. Do dziś pamiętam każdy ze snów, który mnie wtedy nawiedził. Śnimy podobno codziennie, ale nie potrafimy tych snów zapamiętać. Nie chcemy. A szkoda, bo prawdopodobnie lepiej zrozumielibyśmy siebie i swoje wyparte do podświadomości problemy. Sennik Winczewskiego traktuję z przymrużeniem oka, ale jestem pełna podziwu dla ogromu pracy, który został włożony w jego przygotowanie. Pod każdym względem wydanie jest niezwykle staranne (twarda oprawa, zamszowa okładka) i dopracowane w najmniejszym szczególe. Oto przykład:
FONTANNA – Wielka radość lub jakieś tajemnice wyjdą na jaw. Wielka: Szczęście i zdrowie. Zakręcona: Ubóstwo lub czyjaś śmierć. Zniszczona: Nieuchronna śmierć w rodzinie. Z przejrzystą wodą: Wróży zamożność, szczęście i powodzenie oraz niespodziewane dalekie podróże lub radość i zysk. Dla kobiety: Ostrzeżenie przed niemoralnymi przyjemnościami, które przyniosą jej tylko rozczarowanie i smutek. Z brudną wodą: Kłopoty i rozczarowania z powodu otaczających ją ludzi, jak również niepowodzenia i troski zarówno w miłości, jak i w pracy zawodowej. Patrz też – Wodotrysk.
„Łapania” i interpretacji snów można się nauczyć. Sennik nie podpowie nam, co znaczy nasz sen, ale co może znaczyć. Sami musimy podpiąć go pod właściwe znaczenie. Nie wiemy, czy sny są solą, czy skutkiem ubocznym naszego życia. Na pewno wciąż pozostają jedną z największych tajemnic ludzkiego umysłu.

Ciekawa lektura dla sceptyków. Wzbogaca i otwiera oczy na inny świat.

Za egzemplarz dziękuję Studiu Astropsychologii

5 komentarzy:

  1. Mam kilka ksiązek z tego wydawnictwa i kończę czytać ksiązkę o duchach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy Twój sceptycyzm odrobinę zmalał?
    Osobiście doświadczam snów,nazwę je-zwiastującymi.Podświadomość jest nieokiełznana.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od napisania posta? Nie bardzo;)
      Mój sceptycyzm nie jest trucizną, jest raczej tarczą. Rozsądna dawka pozwala zachować równowagę. Uwielbiam stany, w których nie mogę/nie muszę zachować kontroli. Śnienie to taki stan:)

      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Po przeczytaniu książki,przecież!!!
      Skoro piszesz tak o śnie tzn.nie miałaś jeszcze takich z których usiłowałaś się wybudzić.Dobrze.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    3. Nie, no czasami takie mam, ale ze strachu zwykle szybko się wybudzam - zanim naprawdę zacznę się bać:) I zwykle gdzieś w oddali przebrzmiewa poblakła pewność, że to mimo wszystko sen. Czyli czynnik kontroli jednak pozostaje;)

      Sceptycyzm pozostał. Za sny odpowiedzialny jest mózg, ot co.

      Usuń