tag:blogger.com,1999:blog-6794941926782159143.post1587625571129303999..comments2024-03-02T13:04:22.166+01:00Comments on Kraina chwilowego zapomnienia: Cień niezrozumieniaMarzena Zarzyckahttp://www.blogger.com/profile/05009667713686913776noreply@blogger.comBlogger16125tag:blogger.com,1999:blog-6794941926782159143.post-1454707278579399792014-01-18T21:15:11.776+01:002014-01-18T21:15:11.776+01:00A więc czekam na rozwinięcie tematu, w prozie conr...A więc czekam na rozwinięcie tematu, w prozie conradowskiej jestem raczej laikiem...<br /><br />Pozdrawiam!Marzena Zarzyckahttps://www.blogger.com/profile/05009667713686913776noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6794941926782159143.post-18282850199281329892014-01-09T00:05:16.019+01:002014-01-09T00:05:16.019+01:00Inez!
Conrada, a właściwie Józefa Korzeniowskiego ...Inez!<br />Conrada, a właściwie Józefa Korzeniowskiego uwielbiam. Myślę, że tak głęboko wchłonąłem jego styl, że nie pamiętam już treści poszczególnych utworów. A jest tego sporo. Wydane w latach 70 Dzieła Zebrane pod redakcją Zdzisława Najdera liczą 27 tomów. Wartość samą w sobie stanowią Wstępy i Przedmowy autora, w których tłumaczy się z genezy podjęcia danego tematu. Proza Conrada jest jak morza, które najpierw przemierzał, a potem opisywał. Ma różne odcienie, jej literacka fala jest nieprzewidywalna.<br />Jest późno, zona mnie uppomina - dopiszę jeszcze coś kiedy indziej.Blogistanhttps://www.blogger.com/profile/00776231413559684853noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6794941926782159143.post-74439607308562331922013-03-01T09:05:10.558+01:002013-03-01T09:05:10.558+01:00Z pewnością książka niełatwa - tak więc wnioski sł...Z pewnością książka niełatwa - tak więc wnioski słuszne :)Tata pisze bloghttps://www.blogger.com/profile/01340706746910920938noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6794941926782159143.post-81952545397477638482013-02-23T21:49:01.285+01:002013-02-23T21:49:01.285+01:00Wiem - styl Conrada nie jest lekki. Ale głębi odmó...Wiem - styl Conrada nie jest lekki. Ale głębi odmówić mu nie sposób. Spróbuję z pewnością - nie wiem tylko kiedy :) Wiesz, jak to jest... Oleńkahttps://www.blogger.com/profile/02278315816354378431noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6794941926782159143.post-60760611279004240752013-02-23T21:31:37.225+01:002013-02-23T21:31:37.225+01:00Nie, ja czytałam "Smugę cienia" w innym ...Nie, ja czytałam "Smugę cienia" w innym wydaniu i nie było żadnego komentarza na temat tytułu. Dziękuję za wyjaśnienie :) Uwaga tłumacza istotnie rozczulająca. Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6794941926782159143.post-75258037133261930322013-02-23T20:03:57.493+01:002013-02-23T20:03:57.493+01:00Ja za nimi przepadam, więc z przyjemnością będę do...Ja za nimi przepadam, więc z przyjemnością będę donosić o biograficznych odkryciach na temat Conrada. :)Liraelhttps://www.blogger.com/profile/16019335287632040555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6794941926782159143.post-38503929427822543032013-02-23T19:52:58.665+01:002013-02-23T19:52:58.665+01:00Cieszę się, że trafił tu ktoś, kto czytał "Sm...Cieszę się, że trafił tu ktoś, kto czytał "Smugę"! :))) Co do określenia "smuga cienia", która Ci się tak podoba - nie wiem czy w Twoim egzemplarzu również na końcu znajdował się komentarz od tłumacza, który poniekąd tłumaczy się z nieprecyzyjnego przekładu tytułu (ang. The Shadow Line). W pol. tytule użył określenia na dobre zadomowionego w naszym języku, które oznacza zacienione miejsce, z którego można wyjść. Ang. termin oznacza trochę coś innego - "skraj czy brzeg cienia - granicę między obszarem oświetlonym a zacieniony", z którego nie ma powrotu. I to bardziej pasuje do ogólnie przyjętej interpretacji. A na koniec tłumacz dodaje: "Bez żalu rezygnuję ze swoich skrupułów". Rozczuliła mnie ta uwaga. I jeszcze kontakt tłumacza z czytelnikiem :)<br /><br />Pozdrawiam! Marzena Zarzyckahttps://www.blogger.com/profile/05009667713686913776noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6794941926782159143.post-44954593602073707442013-02-23T19:40:38.171+01:002013-02-23T19:40:38.171+01:00Oleńko, rozczarowanie i żal dopadły mnie tuż po pr...Oleńko, rozczarowanie i żal dopadły mnie tuż po przeczytaniu powieści, mądrość spłynęła na mnie później ;) Czasami warto wstrzymać się z recenzją kilka dni, choć zwykle piszę na gorąco. <br />A skoro "Lord Jim" Cię zachwycił, zdecydowanie powinnaś wrócić do Conrada. Trudno mi polecić "Smugę", nie jest efektowna, ale każdy ma szansę wyłuskać dla siebie inną mądrość. Spróbuj. <br /><br />Pozdrawiam serdecznie!Marzena Zarzyckahttps://www.blogger.com/profile/05009667713686913776noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6794941926782159143.post-44256165257509755252013-02-23T19:36:35.303+01:002013-02-23T19:36:35.303+01:00Czekam w takim razie na recenzje :) Ja na pewno po...Czekam w takim razie na recenzje :) Ja na pewno powrócę jeszcze do jego twórczości. A biografie, autobiografie czy monografie to zawsze dobry pomysł, szczególnie gdy twórczość pisarza tak ściśle związana jest z jego życiem, a ja tak nie lubię ich czytać :/<br /><br />Marzena Zarzyckahttps://www.blogger.com/profile/05009667713686913776noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6794941926782159143.post-21596689423246357962013-02-23T17:40:53.002+01:002013-02-23T17:40:53.002+01:00"Smuga cienia" ogromnie mi się podobała...."Smuga cienia" ogromnie mi się podobała. Podobało mi się to, że Conrad wiele miejsca poświęcił na opis uczuć głównego bohatera, że opisał zmiany jego nastroju - od wielkiego zniechęcenia życiem do ogromnej radości wynikającej z faktu, że może zostać kapitanem statku. <br />Bardzo podoba mi się określenie "smuga cienia" jako nazwa wieku przejściowego :)<br />Na razie czytałam trzy książki Conrada. <br />Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6794941926782159143.post-34150307827440002512013-02-23T14:48:03.734+01:002013-02-23T14:48:03.734+01:00No proszę: mimo rozczarowania i żalu z powodu zmar...No proszę: mimo rozczarowania i żalu z powodu zmarnowanego czasu znalazłaś tam tyle mądrości.<br />Zawsze sobie obiecuję, że muszę wrócić do Conrada: "Lord Jim" w szkole jeszcze czytany bardzo mnie zachwycił - choć byłam jednym z nielicznych rozentuzjazmowanych czytelników. Jestem ciekawa swojego odbioru po latach, ale i innych książek. Może czas na "Smugę cienia" właśnie...? <br /><br />Pozdrawiam!Oleńkahttps://www.blogger.com/profile/02278315816354378431noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6794941926782159143.post-76769952345461982472013-02-23T11:56:24.538+01:002013-02-23T11:56:24.538+01:00Tak, on debiutował "Szaleństwem...". U m...Tak, on debiutował "Szaleństwem...". U mnie recenzja będzie na pewno, ale zrobiła mi się mała kolejka. :) Nie chcę zaburzać kolejności chronologicznej, bo czasem bywa ważna. <br />Ogromnie się cieszę, że przeczytałaś u mnie tekst o wspomnieniach syna Conrada. Wyobraź sobie, że drugi syn też napisał książkę wspomnieniową. Nie mam jej, ale niedawno zdobyłam ksiązkę o Conradzie autorstwa jego żony i to też może być niezły kąsek. Mam nadzieję, że pani Conrad pisze tam o swoim udziale w literackich poczynaniach męża, bo ten temat bardzo mnie zaciekawił.<br />Masz rację, Conrad jest uważany za jednego z wielkich. Czasem widuję recenzje jego książek na blogach angielskich i amerykańskich i angielskich, ale bardzo rzadko. Mam wrażenie,że ludzie się boją jego książek (że trudne w odbiorze, że dominuje tematyka marynistyczna, że nudne, etc), a to nieprawda. :) Liraelhttps://www.blogger.com/profile/16019335287632040555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6794941926782159143.post-73922823094701499752013-02-23T11:09:33.883+01:002013-02-23T11:09:33.883+01:00"Szaleństwo Almayera" to, o ile się nie ..."Szaleństwo Almayera" to, o ile się nie mylę, jego pierwsza powieść? Szukałam na Twoim blogu recenzji, ale chyba jej jeszcze nie zamieściłaś :/ Za to z żywym zainteresowaniem przeczytałam post dotyczący szczegółów biograficznych Conrada. O wiele łatwiej dostrzec mi teraz samego pisarza w głównym bohaterze "Smugi" - ze swoim poczuciem wyższości i nieznoszeniem sprzeciwu. W jego biografii urzekła mnie również jego niedoskonałość językowa, brak teoretycznej wiedzy z języka angielskiego - języka dla niego obcego. A jednak niedoskonałość stała się jego atutem. Conrad do dziś uważany jest w Wielkiej Brytanii za jednego z największych powieściopisarzy piszących w języku angielskim! Niebywałe...Marzena Zarzyckahttps://www.blogger.com/profile/05009667713686913776noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6794941926782159143.post-16580439019362121992013-02-23T10:45:24.654+01:002013-02-23T10:45:24.654+01:00Agnesto, bardzo cieszę się, że trafiłaś tu przypad...Agnesto, bardzo cieszę się, że trafiłaś tu przypadkiem, ale mam nadzieję, że Twoje odwiedziny odtąd będą częstsze:) U mnie "starocie" przewijają się regularnie, literatura współczesna często wywołuje u mnie głód nienagannego stylu i poprawnego języka. Zawsze w końcu wracam do korzeni. <br />Conrad nie święci dziś triumfów popularności i dużą krzywdę na pewno wyrządziło mu wciągnięcie jego wcale nie najlepszej powieści do kanonu lektur szkolnych. A może też jakiś podświadomy żal Polaków do pisarza-emigranta, który porzucił polskie nazwisko i polski język... Jego twórczość z całą pewnością warta jest chwili uwagi i refleksji, ale należy pamiętać o jej wielowymiarowości.<br /><br />Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!Marzena Zarzyckahttps://www.blogger.com/profile/05009667713686913776noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6794941926782159143.post-16750188252588824612013-02-23T07:33:29.566+01:002013-02-23T07:33:29.566+01:00Miły zbieg okoliczności, bo ja całkiem niedawno sk...Miły zbieg okoliczności, bo ja całkiem niedawno skończyłam "Szaleństwo Almayera". :) Mnie Conrad zachwyca coraz bardziej. <br />Wydaje mi się częściowo moje wcześniejsze problemy z jego powieściami wynikały z tego, że kojarzyły mi się bardzo lekturowo i szkolnie. Teraz nadrabiam zaległości i rozsmakowuję się w jego prozie. A wrażenia z lektury jego książek wręcz idealnie oddaje twoja opinia: <i>Conrad wiercił we mnie dziurę przez kilka dni i wydaje mi się, że w końcu się do mnie dowiercił</i>. Podpisuję się pod nią i będę donosić ze swojej platformy wiertniczej. :) Bo kolejne jego powieści w drodze, a niektóre już nawet w kolejce. :)Liraelhttps://www.blogger.com/profile/16019335287632040555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6794941926782159143.post-16325359700689711662013-02-22T23:41:32.117+01:002013-02-22T23:41:32.117+01:00Trafiłam tu prosto z "Fioletowej biblioteki A...Trafiłam tu prosto z "Fioletowej biblioteki Anety", zaciekawiła mnie okładka, "starocie" nieraz przyciagają bardziej niż nowości, których wszędzie pełno tych samych...<br /><br />Bardzo mi się podoba Twoje odczytanie "Smugi...", że to o ludziach, że morze i statek to tylko tło. Mądre. Zgadzam się z taką interpretacją.<br /><br />Osobiście uważam, że Conrad jest może nie tyle trudny, co za takiego uważany; czyta się go z obowiązku szkolnego najczęściej, choć Festiwal Conradowski stara się go przybliżyć, oswoić w literaturze.<br /> Czytałam tylko 2 książki tego autora. "Lorda Jima" - męczyłam, ze dwa podejścia robiłam. I "Jądro....", już lepiej w odbiorze. Mam zamiar zapoznać się z książką monograficzną o Conradzie. Może wyłapię coś, co pozwoli zrozumieć jego twórczość.<br /><br />Pozdrawiam.Agnestohttps://www.blogger.com/profile/13910356006499443672noreply@blogger.com